Skuteczne leczenie

Każdy pragnie być zdrowym i sprawnym przez jak najdłuższy czas w swoim życiu. CZYTAJ WIĘCEJ „O zdrowiu słów kilka. Część pierwsza – aktywność fizyczna”

Wiele jest przypadków, kiedy odpowiednie wnioski wyciągamy dopiero, gdy w jakiś sposób doprowadzimy do nieprzyjemności, dopuścimy do wypadku lub po prostu na czymś, na kimś się zawiedziemy. Nie potrafimy odczytywać znaków, które zwiastuję problemy, nie umiemy zapobiegać i przeciwdziałać. Uczymy się wprawdzie na błędach, ale najczęstszym z nich jest właśnie brak konsekwencji i działania profilaktycznego. Dostrzegamy często jakieś znaki, które mówią nam, że powinniśmy podjąć konkretne działania, ale ignorujemy je, mówimy sobie, że mamy czas, że „nie spieszy się” i doprowadzamy do sytuacji, w której nie da się czemuś zapobiec, a można jedynie naprawiać szkody i leczyć. Lekarze bardzo często spotykają się z pacjentami, którzy cierpią z powodu zaawansowanej choroby, która powinna dawno już być leczona, a nawet wyleczona. Na pytanie, dlaczego pacjent nie przyszedł wcześniej, gdy widział, że dzieje się z nim coś niedobrego, pada odpowiedź „bo nie było czasu”, albo „myślałem, że samo przejdzie”.

Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że wiele chorób jest w stanie zagrozić naszemu życiu, że mają one możliwość częściowego lub całkowitego wyłączenia nas z normalnego funkcjonowania na jakiś czas, jeżeli nie zostaną odpowiednio wyleczone. Większości z naszych dolegliwości można uniknąć w prosty sposób – poprzez wczesne wykrycie zagrożenia i wyeliminowanie przyczyn problemu. Ale nie pamiętamy o tym, albo nie chcemy pamiętać. Zasłaniamy się brakiem czasu, niechęcią, strachem przed lekarzami i leczeniem. Boimy się nawet dowiedzieć o tym, że coś nam dolega, bo wolimy żyć w niewiedzy. A kiedy przychodzi chwila słabości, gdy coś poważnego dzieje się z naszym ciałem, to chwytamy się każdej pomocnej dłoni i plujemy sobie w twarz przez to, że nie byliśmy mądrzejsi, kiedy mądrość ta mogłaby być dla nas naprawdę korzystna. Ale taka już jest natura współczesnego człowieka, który zapatrzony jest we wszystko, co wydaje mu się atrakcyjne i co może zwiększyć jego prestiż czy przyjemność.

Profilaktyka jest kluczem do sukcesu i gwarancją zdrowia. Dobrze jest uczyć się na błędach, bo taka nauka zostaje w nas na zawsze, ale jeszcze lepiej jest, gdy sami wyciągamy rękę po wiedzę i zdrowie. Regularne badania pozwolą nam na wykrycie wszelkich zagrożeń i przeciwdziałanie im, kiedy jeszcze są w fazie rozwoju i nie zagrażają naszemu zdrowiu. Lepiej jest zapobiegać, niż leczyć, o czym przekonało się już wielu ludzi na świecie. Możemy być mądrzy po szkodzie, która nas dotknęła, albo którą sami na siebie ściągnęliśmy, ale lepiej, byśmy byli mądrzejsi i nie cierpieli z jakiegokolwiek powodu.

Są dwie szkoły traktujące o doświadczeniach nieprzyjemnych dla naszego ciała i dla naszej duszy. Pierwsza mówi, że wszystkie nieprzyjemności, którym musimy się poddać, któryś musimy doświadczyć powinny spaść na nas w tym samym czasie, byśmy mogli za jednym zamachem się ich pozbyć i cieszyć się przez dłuższy czas spokojem. Druga twierdzi, że małymi krokami zawsze da się osiągnąć sukces i uporać się ze wszystkim, co dla nas nieprzyjemne, ale w swoim czasie, stopniowo. W przypadku dbania o nasze zdrowie najczęściej stosujemy jedną z tych zasad, która zawsze odpowiada naszym potrzebom. Tym bardziej, jeżeli sprawa dotyczy naszego uzębienia i dbania o jego stan. Bo każdy z nas będzie miał inne zdanie na temat tego, jak lepiej jest zęby leczyć – od razu wszystkie, bez rozciągania leczenia na długie dni, tygodnie i miesiące, czy powoli, małymi krokami, bez pośpiechu i dając sobie czas na odpoczynek od takich nieprzyjemności.

Bo nie można ukrywać i oszukiwać się, że leczenie stomatologiczne jest przyjemne, bo nie jest. Jest to doświadczenie, które zawsze wywołuje gęsią skórkę, przyprawia nas o nerwowe odruchy i spędza nam sen z powiek. Możemy dzielnie znosić trudy zabiegów w gabinecie dentystycznym, ale zawsze będziemy obawiali się przestąpienia jego progów. Ale to, jak odbywać się będzie leczenie, zależy tylko od nas. Oczywiście ilość pracy, którą lekarz musi włożyć, by wyleczyć nasze zęby ma tu ogromne znaczenie. Jeżeli regularnie odbywamy wizyty u stomatologa, to pracy tej będzie mało, co przekłada się na mniejszą ilość nieprzyjemności. Jeżeli natomiast odwiedzamy dentystę raz na rok lub kilka lat, to prawdopodobnie będziemy musieli poddać się kilku zabiegom, zanim uda się nam zęby doprowadzić do stanu idealnego. Albo zrobimy to za jednym zamachem, albo rozłożymy to w czasie. Wszystko zależy od tego, jak długo chcemy myśleć o tym, ile jest jeszcze do zrobienia i od tego, jak długo potrafimy wytrzymać na fotelu stomatologicznym podczas jednej wizyty i jak wiele nieprzyjemnych doznań jesteśmy w stanie przyjąć w jednym dniu, a nawet podczas godziny.

W każdym razie mamy wpływ na to, jak szybko nasze żeby zostaną wyleczone. Możemy w jednej chwili pozwolić lekarzowi na wyleczenie wszystkich naszych zębów, albo umówić się z nim na kilka wizyt, które pozwolą nam na rozłożenie nieprzyjemności w czasie. Mamy wybór w tym przypadku tak samo, jak mamy wybór, jeżeli chodzi o wizyty u stomatologa – możemy odwiedzać go regularnie, by uchronić się przed próchnicą i kamieniem nazębnym, albo przychodzić do niego raz na kilka lat i cierpieć z powodu naszego niedbalstwa.