Każde niemowlę powinno po upływie 6. tygodnia życia trafić do ortopedy, aby ocenił jego stawy biodrowe. Niektóre dzieci rodzą się bowiem z nie w pełni wykształconymi stawami, średnio co 20. ma dysplazję stawów biodrowych. Choć dziecko przez kilka miesięcy będzie leżało, już teraz możliwe jest wykrycie i skuteczne leczenie nieprawidłowości, które w przyszłości mogą utrudniać prawidłowe poruszanie się.

Aby łatwiej zrozumieć, na czym polega dysplazja stawów biodrowych u dziecka, wyobraź sobie, jak są zbudowane. Jedną dłoń zaciśnij w pięść, drugą ją obejmij. Następnie poruszaj pięścią tak, aby przez cały czas otulała ją ręka. Pięść to koniec kości udowej, tzw. główka, a dłoń to panewka stawu, czyli wklęśnięcie w kościach miednicy. Choć główka porusza się w różne strony, jej powierzchnia wciąż ma kontakt z powierzchnią panewki. Kiedy panewka stawu jest za płytka lub zbyt stroma, a główka kości udowej źle do niej dopasowana, zachodzi dysplazja stawów biodrowych. Wada może dotyczyć jednego lub obu stawów. Staw nie może wówczas rozwijać się prawidłowo, w dodatku jest zagrożony zwichnięciem, czyli utratą połączenia między panewką a główką kości.

Dysplazja stawów biodrowych: przyczyny

Dysplazja stawów biodrowych częściej dotyczy dziewczynek, dzieci z ciąż mnogich i porodów pośladkowych. Dzieci z tą wadą rodzą się częściej w rodzinach, w których już występowała, np. u rodziców lub rodzeństwa. Przyczyną może być także nieprawidłowe ułożenie malca w brzuchu u mamy, np. z powodu małowodzia, położenia poprzecznego lub dużej wagi. Ważne jest, by nieprawidłowości w budowie stawów biodrowych wykryć jak najwcześniej. Dzięki temu leczenie będzie krótsze i mniej dotkliwe.

Zgłoś się do lekarza, gdy twoje dziecko:

  • sprawia wrażenie, że nie może rozchylić nóżek na boki
  • nienaturalnie lub nierówno układa nogi
  • wyczuwasz opór, a dziecko płacze, gdy dotykasz jego nóżek lub poruszasz nimi
  • jedna nóżka wydaje ci się dłuższa od drugiej
  • fałdki między pośladkami a udami układają się nierówno po obu stronach

Pamiętaj! Nierówne fałdy pośladkowe, czyli rowki, które tworzą się między udami a pośladkami, nie muszą świadczyć o wadzie stawów biodrowych maleństwa. Po prostu bywają czasem asymetryczne także u zdrowych dzieci. Jeśli jednak dostrzegasz taką nierówność, na wszelki wypadek poradź się lekarza.

 

Pierwsze badanie stawów dziecka

Jeszcze w szpitalu, po porodzie, lekarz neonatolog (specjalista zajmujący się noworodkami) powinien zbadać stawy maluszka. To pierwsze badanie stawów w życiu dziecka (przed wypisem ze szpitala zapytaj lekarza, czy zostało wykonane). O kolejne musisz już zadbać sama. Powinno odbyć się po 6. tygodniu życia dziecka, nie później niż w 12. tygodniu (ale oczywiście lepiej późno niż wcale).

Badanie stawów biodrowych u ortopedy

Do badania u ortopedy dziecko musi zostać rozebrane całkowicie, także z pampersa. Lekarz musi przecież ocenić układ ruchowy dziecka. Najpierw obejrzy nogi malca, porówna długość ud i symetryczność fałdów pośladkowych. Sprawdzi także odwodzenie obu nóżek na boki (przypomina to nieco układanie nóg „na żabkę”). Badanie nie jest dla dziecka przykre, nie sprawia mu bólu. Jeśli malec płacze podczas badania, to z innego powodu, np. z głodu albo dlatego, że jest mu zimno.

Badanie USG stawów biodrowych

Lekarz zleci wykonanie USG stawów biodrowych. Powinno zostać zrobione u każdego dziecka, ponieważ umożliwia wykrycie nieprawidłowości, których nie ujawnia zwykłe badanie lekarskie. USG jest całkowicie bezpieczne dla malca. Nie jest także bolesne. Dziecka nie trzeba przygotowywać do tego badania. Maluszek musi leżeć na boku, a lekarz przesuwa małą głowicę aparatu po skórze w okolicy bioderek. Badanie trwa kilka lub kilkanaście minut. Jeśli lekarz nie zleci USG twojemu dziecku, spytaj go o przyczynę. Jeśli z jakichś powodów nie może ono zostać wykonane, lepiej zainwestować i wykonać je na własny koszt. Umawiając się na USG, zapytaj, czy lekarz wykonujący je posiada ważny certyfikat Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego, a aparat przebył kontrolę jakości w ciągu ostatnich 5 lat. Nie wolno bać się ani wstydzić o to pytać. Spełnienie tych wymogów gwarantuje dobrą jakość badania, a od tego zależy przecież zdrowie dziecka.