Zdrowa dieta naszych dzieci

Co jest najczęstszym błędem wszystkich rodziców? Przenoszenie na swoje dzieci niespełnionych ambicji i próba odtworzenia we własnych pociechach swoich marzeń i pragnień, których sami nie doświadczyliśmy. Teoretycznie nie ma w tym niczego złego, ale prawda jest taka, że nasze dzieci nigdy nie będą nami i próby planowania ich życia na wzór tego, o czym sami marzymy nie zawsze przynoszą spodziewany efekt. Kiedy nie udaje się nam ta sztuka, gdy napotykamy opór, to doznajemy rozczarowania, które smakuje niezwykle gorzko, nie tylko dla nas, ale i dla naszych potomków. Nasze dzieci muszą być traktowane indywidualnie, a nie jak nasze kalki, czy nasze inne wcielenia. Dotyczy to każdego aspektu ich życia, w tym również odżywiania. Tutaj także wielu rodziców potrafi popełniać błędy polegające na stosowaniu twierdzenia, że „co jest dobre dla mnie, jest też dobre dla moich dzieci”. Bo tak nie zawsze jest.

Na początku swojego rozwoju fizycznego i psychicznego dzieci potrzebują całego zestawu przeróżnych witamin i minerałów, które mają pomóc im w prawidłowym funkcjonowaniu. My, jako dorośli, możemy stosować różne diety, możemy jeść tłusto, albo skłaniać się ku diecie beztłuszczowej. Możemy spożywać duże ilości soli, cukrów, być wegetarianami, weganami, nie dbać o zbilansowaną dietę, stronić od warzyw i owoców, ale nasze dzieci nie są gotowe na tego typu wyzwania. Muszą jeść zdrowo, ale rozsądnie, a tylko rodzice mogą zapewnić im odpowiednie posiłki. W tym przypadku wszelkie nasze uprzedzenia muszą odejść na dalszy plan. Jeżeli nie jemy mięsa, to nie sprawiajmy, że i nasze dziecko mięsa jeść nie będzie. Bo w tym mięsie jest wiele minerałów, których nasza pociecha potrzebuje do prawidłowego rozwoju, a nie zawsze naturalne, warzywne zamienniki potrafią wypełnić tę lukę. Jeżeli mamy problem z odpowiednim doborem składników posiłków dla naszych dzieci, to bez problemu znajdziemy pomoc wśród specjalistów, którzy doradzą nam, co powinniśmy podawać najmłodszym, by ich rozwój był prawidłowy.

Najważniejsze w tym wszystkim jest pilnowanie, by nasze dzieci nie został pokrzywdzone przez nasz światopogląd czy nasze doświadczenia życiowe. Nie chodzi w tym o to, by dawać dziecku, coś co może mu zaszkodzić. Chodzi o to, by dziecko nie musiało cierpieć z powodu naszych niespełnionych ambicji i przez diety, które stosujemy na sobie, które wybraliśmy świadomie. Również odcinanie dzieci od smaków naszego dzieciństwa nie jest dobre – wszak my pamiętamy, jak smakują te wszystkie niezdrowe czy słabej jakości produkty spożywcze, które nie dawały nam wiele dobrego, ale które sprawiały nam ogromną radość. Nie odcinajmy naszych pociech od tej radości, ale też nie traćmy zdrowego rozsądku.